CO NOWEGO?

AZS UG bez punktów w akademickich derbach STATSCORE Futsal Ekstraklasy

Porażką 2:6 zakończył się pierwszy wyjazdowy mecz AZS UG w tym sezonie STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Gdańszczanie, szczególnie w pierwszej połowie spotkania, mieli sporo pecha w defensywie, dwukrotnie posyłając futsalówkę do własnej siatki. Po przerwie podopieczni Wojciecha Pawickiego nie zdołali natomiast odwrócić losu meczu.

Pierwsze fragmenty akademickie derbów na szczeblu STATSCORE Futsal Ekstraklasy nie były wielkim widowiskiem. Widać było nerwowość i niedokładność w poczynaniach zawodników obu zespołów, mnożyły się proste błędy. Przez pierwsze 5 minut brakowało sytuacji bramkowych i dopiero stały fragment gry w wykonaniu gospodarzy pozwolił otworzyć wynik. Piłkę do własnej siatki wpakował próbujący interweniować kapitan gdańszczan, Mikołaj Kreft, a Kacper Sasiak był bez szans. Bramkarz AZS UG po raz drugi wyjmował piłkę z siatki 3 minuty później. Sytuacja była podobna: stały fragment gry, strzał gospodarzy, rykoszet i trafienie samobójcze, którego pechowym autorem był tym razem Adrian Formela.

Pozostała część pierwszej odsłony spotkania była podobna – nerwowe, szarpane akcje i brak stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Taki obraz gry sprawił, że więcej bramek przed przerwą już nie obejrzeliśmy, a zawodnicy schodzili do szatni przy prowadzeniu miejscowych 2:0.

Po zmianie stron Akademicy z Gdańska nieco odważniej zaatakowali rywala, podeszli nieco wyżej z pressingiem, ale wciąż nie przekładało się to na okazje i trafienia. Na niespełna kwadrans przed końcem spotkania prowadzenie podwyższyli natomiast futsaliści AZS UW. Piłkę sprytnie zagrał Lisnychenko, a sytuacji sam na sam z Kacprem Sasiakiem nie zmarnował Bartosz Przyborek.

Miejscowi poszli za ciosem. Akcję lewą stroną boiska przeprowadził Marcinkiewicz, podał piłkę do Macieja Pikiewicza, który trafił na 4:0.

Ponieważ gdańszczanie nie mieli już czego bronić, postawili wszystko na jedną kartę, wycofując bramkarza. Nadzieję na korzystny wynik dał gościom Mikołaj Kreft, wykorzystując dogranie Dominika Depty. Nastąpiła wymiana ciosów – na trafienie Macieja Pikiewicza na 5:1 odpowiedział sam „Alvaro”, do asysty dorzucając pierwszego po latach przerwy gola dla AZS UG. Rezultat spotkania na 6:2 na kilkadziesiąt sekund przed końcem ustalił Bartosz Przyborek, kierując futsalówkę do opuszczonej przez Kacpra Sasiaka bramki.

W trzeciej serii gier gdańszczanie na własnym parkiecie podejmą drużynę z Lęborka.

2.kolejka STATSCORE Futsal Ekstraklasy: AZS UW Wilanów – AZS UG Gdańsk 6:2 (2:0)

1:0 Mikołaj Kreft (samobójcza) 5:22

2:0 Adrian Formela (samobójcza) 8:46

3:0 Bartosz Przyborek 27:12

4:0 Maciej Pikiewicz 31:07

4:1 Mikołaj Kreft 34:48

5:1 Maciej Pikiewicz 36:04

5:2 Dominik Depta 36:32

6:2 Bartosz Przyborek 39:02

Leave a Reply