CO NOWEGO?

Kolejny świetny mecz i zwycięstwo AZS UG

Spotkanie z Widzewem w Łodzi może nie rozpoczęło się dla AZS UG najlepiej, ale skończyło podobnie, jak ostatnie mecze ligowe, czyli wysokim zwycięstwem. Pod rozpędzony akademicki walec tym razem wpadła drużyna Widzewa Łódź, która uległa gdańszczanom we własnej hali 3:9.

Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane. Co chwila to z jednej, to z drugiej strony parkietu bramkarze obu zespołów musieli interweniować, ale wynik długo nie ulegał zmianie.

Wynik w tym spotkaniu, w 9 minucie gry otworzyli gospodarze, a dokładniej mówiąc będący ostatnio w świetnej formie strzeleckiej Jan Dudek, który w sytuacji sam na sam z Kacprem Sasiakiem zdołał minąć bramkarza AZS i z ostrego kąta posłać futsalówkę do siatki. Chwilę później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Sprytnie rozegrany rzut wolny sprzed pola karnego na gola zamienił Norbert Błaszczyk.

Po kwadransie gry Akademicy zdobyli bramkę kontaktową. Źle wybitą piłkę przejął Mateusz Cyman, ściągnął na siebie zawodników Widzewa, po czym odegrał ją do Kewina Sidora, który zdobył gola. Goście poszli za ciosem. Niespełna dwie minuty później na indywidualną akcję zdobył się Wojciech Pawicki, który przedryblował kilku rywali i lewą nogą posłał piłkę pod poprzeczkę bramki łodzian. Jak się potem okazało, grający trener AZS ustalił tym samym wynik pierwszej połowy na 2:2.

Po przerwie gdańszczanie ruszyli do zdecydowanego ataku i szybko zyskali optyczną przewagę. Jej udokumentowaniem była bramka Mikołaja Krefta na kwadrans przed końcem spotkania. Strzał zawodnika AZS UG był dobitką strzału Michała Horbacza. Niedługo potem, także dobijając strzał kolegi z drużyny, po raz drugi w tym meczu na listę strzelców wpisał się Kewin Sidor.

Akademicy widocznie upodobali sobie ten sposób zdobywania bramek, ponieważ po połowie godziny gry, dobijając strzał Piotra Wardowskiego, po raz kolejny do siatki trafił Mikołaj Kreft, podwyższając prowadzenie gdańszczan na 5:2. Tak jak w ostatnich spotkaniach, AZS poczuł krew, a kiedy w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Michał Horbacz, nie zmarnował szansy. Kilkadziesiąt sekund później gola, po dwójkowej akcji z Kewinem Sidorem, zdobył Mateusz Cyman. Akademicy dążyli do kolejnych bramek. Przy akcji, w której hattricka skompletował Sidor, piłka jak po sznurku wędrowała na linii Wesserling – Cyman – Sidor. Idealnie rozegrany kontratak. Chwilę później kapitalny strzał z dystansu oddał Maciej Urtnowski, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. 2:9! Rozmiary porażki zdołał jeszcze zmniejszyć Maciej Mąkosza, co nie zmienia faktu, że AZS UG był w tym meczu zespołem zdecydowanie lepszym i po raz kolejny na przestrzeni ostatnich tygodni udowodnił, że potrafi grać niezwykle efektownie i efektywnie.

Już w najbliższy czwartek Akademicy będą odrabiać ligowe zaległości, kiedy to na przełożony w pierwotnym terminie mecz przyjedzie zespół KS Futsal Oborniki.

11.kolejka I ligi futsalu, grupa północna: Widzew Łódź Futsal – AZS UG Gdańsk 3:9 (2:2)

Bramki:

1:0 Jan Dudek 8:46

2:0  Norbert Błaszczyk 10:49

2:1 Kewin Sidor 15:27

2:2 Wojciech Pawicki 17:02

2:3 Mikołaj Kreft 24:49

2:4 Kewin Sidor 27:13

2:5 Mikołaj Kreft 30:12

2:6 Michał Horbacz 32:50

2:7 Mateusz Cyman 33:42

2:8 Kewin Sidor 34:47

2:9 Maciej Urtnowski 35:45

3:9 Maciej Mąkosza 36:01

Leave a Reply