Ambitna walka Akademików w Chojnicach, o zwycięstwie Red Devils zadecydowały trafienia z dystansu
Naprawdę niewiele zabrakło futsalistom AZS UG, żeby z Chojnic wywieźć co najmniej remis. Gdańszczanie do ostatnich sekund dzielnie odrabiali straty z początku spotkania, mimo że dwukrotnie przegrywali już różnicą trzech trafień. Koniec końców Red Devils wygrali jednak 7:6, a zwycięstwo zawdzięczają bramkom zdobytym po strzałach z dystansu.
Spotkanie zaczęło się dla gdańszczan w najgorszy możliwy sposób. Już w 59 sekundzie spotkania wynik otworzył Janis Pastars, który przejął piłkę na własnej połowie boiska, przebiegł z nią kilkanaście metrów i potężnym strzałem z dalszej odległości pod poprzeczkę nie dał szans Kacprowi Zelmie. Minutę później było już 2:0 dla Red Devils. Gospodarze szybko rozegrali aut, a z nieco bliższej odległości niż chwilę wcześniej Pastars , także lewą nogą, uderzył Andre Silva. Tym razem Zelma odbił futsalówkę nogą, ale i tak wpadła ona „pod ladę” jego bramki.
Akademicy wrócili do gry w 7 minucie. Z bocznego sektora boiska piłkę dogrywał Mateusz Wesserling, a Kewin Sidor wyprzedził zarówno obrońcę jak i bramkarza Czerwonych Diabłów i trafił do siatki. Z gola kontaktowego futsaliści AZS UG cieszyli się jednak zaledwie 10 sekund. Zaraz po wznowieniu gry Kacpra Zelmę strzałem przy krótkim słupku zaskoczył Guldi Kokoladze.
Nie zbiło to z tropu Akademików. Szczęścia zabrakło co prawda przy uderzeniu Dominika Depty, gdy chojniczan uratował słupek, ale chwilę później, gdy to Kewin Sidor kończył szybką akcję gdańszczan, piłka właśnie od słupka wpadła do bramki. I gdy wydawało się, że goście jeszcze przed przerwą mogą doprowadzić do wyrównania, po raz kolejny Red Devils, a dokładnie mówiąc Andre Silva, wykorzystał dużo miejsca na przedpolu bramki Kacpra Zelmy. Jego strzał z dystansu tym razem wpadł przy prawym słupku gdańskiej bramki. Chojniczanie przed przerwą zdobyli jeszcze jednego gola: Kokoladze w pełnym biegu minął bramkarza AZS, dograł piłkę do Patryka Laskowskiego, który z najbliższej odległości skierował ją do siatki. Najlepszy w tym sezonie snajper drużyny z Chojnic ustalił tym samym wynik do przerwy na 5:2.
Po zmianie stron wyrównana walka toczyła się do trafienia Roberta Świtonia na niespełna kwadrans przed końcem spotkania. Po raz kolejny było to uderzenie z dystansu, tym razem zawodnik Red Devils uderzał spod samej linii bocznej parkietu.
Nadzieję w szeregi gdańszczan przywrócił Mateusz Wesserling. Najpierw strzałem z ostrego kąta, z linii pola karnego wpisał się na listę strzelców, a kilkadziesiąt sekund później został sfaulowany w polu karnym. Specjalnie na obronę rzutu karnego wszedł na boisko Sebastian Kartuszyński i…wyczuł intencje wykonującego ten stały fragment gry Mikołaja Krefta.
Akademicy nie odpuszczali jednak, a ich determinacja została wynagrodzona golem Jakuba Domżalskiego, który przeprowadził kapitalną, indywidualną akcję, minął z piłką trzech rywali i posłał ją do siatki nad interweniującym bramkarzem gospodarzy. Na 8 minut przed końcem było 6:4.
Ostatnie 5 minut to gra gości z wycofanym golkiperem. I rzeczywiście gdańszczanie skorzystali z przewagi liczebnej pod bramką rywali, gdy w zamieszaniu podbramkowym hattricka skompletował Kewin Sidor, jednak chwilę wcześniej Kristian Medon wykorzystał podanie od swojego bramkarza i podwyższył prowadzenie chojniczan. Na niespełna 2 minuty przed końcem AZS UG wciąż potrzebował więc dwóch trafień do remisu.
Sytuacja skomplikowała się, gdy wychodzącego na czystą pozycję rywala powalił Jakub Domżalski i obejrzał za to czerwony kartonik. Akademicy przez ostatnie 62 sekundy musieli grać w osłabieniu. Nie mając nic do stracenia podeszli pod bramkę rywala wysokim pressingiem, Mateusz Wesserling wyłuskał piłkę i dograł ją Maciejowi Urtnowskiemu, który zdobył gola kontaktowego. 19 pozostałych sekund to było jednak zbyt mało, żeby grający w osłabieniu gdańszczanie zdołali doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie Red Devils Chojnice po futsalowym rollercoasterze pokonali AZS UG 7:6!
16. kolejka STATSCORE Futsal Ekstraklasy: Red Devils Chojnice – AZS UG Gdańsk 7:6 (5:2)
1:0 Janis Pastars 0:59
2:0 Andre Silva 1:59
2:1 Kewin Sidor 6:05
3:1 Guldi Kokoladze 6:15
3:2 Kewin Sidor 11:12
4:2 Andre Silva 14:06
5:2 Patryk Laskowski 17:14
6:2 Robert Świtoń 25:27
6:3 Mateusz Wesserling 27:33
6:4 Jakub Domżalski 31:53
7:4 Kristian Medon 36:27
7:5 Kewin Sidor 38:12
7:6 Maciej Urtnowski 39:41