KONIEC PUCHAROWYCH SNÓW – CONSTRACT WYGRYWA W GDAŃSKU
Po niesamowitych emocjach i wielu zwrotach akcji AZS UG przegrał z Constractem Lubawa 6:7. Akademicy pokazali na parkiecie charakter i walczyli z wicemistrzem Polski jak równy z równym, a o porażce zadecydowała bramka w końcówce spotkania!
Pierwsza część meczu zaczęła się zgodnie z przewidywaniami większości. Constract od razu przeszedł do ataku, nie pozwalając Akademikom na zbliżenie się do własnego pola karnego. Pierwsze ataki gości wyprowadzali raz Raszkowski raz Pedrinho. Gdańszczanie świetnie się bronili, dzięki czemu Kacper Sasiak po raz pierwszy musiał interweniować dopiero po 2 minutach gry. Wynik otworzyli Konstruktorzy – w 4. minucie niepilnowany w polu karnym odnalazł się Luan. Brazylijczyk dostał świetne podanie i dostawiając stopę, zdobył pierwszą bramkę. W odpowiedzi futsaliści AZS-u UG przeszli do ofensywny. Początkowo Akademicy próbowali strzałów z dystansu, jednak z czasem coraz śmielej zapuszczali się w pole karne przeciwników.
Wyrównanie przyszło w 8. minucie. Na prawym skrzydle futsalówkę wymieniali Depta i Osiński, zawodnik z piątką na plecach świetnie wypatrzył w polu karnym Wesserlinga. Gdy ten otrzymał piłkę, kierunkowym przyjęciem wymanewrował bramkarza i zmienił wynik na tablicy. Zwodnicy Wojciecha Pawickiego coraz częściej nacierali na bramkę Okuniewskiego. Po 11 minutach gry Domżalski dostał piłkę na prawym skrzydle i zszedł z nią do środka – błyskawiczna decyzja o uderzeniu czubem pozwoliła Akademikom wyjść na prowadzenie 2:1! Dwie minuty później lubawianie wzięli się za odrabianie straty. Naszymi obrońcami zakręcił Luan i podał do Lucasa, który doprowadził do remisu. Zawodnicy Dawida Grubalskiego nabrali wiatru w żagle. Zaraz potem bramkę na 2:3 strzelił Ossowski. Do ataku włączył się nawet Kacper Sasiak, ale jego uderzenie obiło słupek. Do szatni Akademicy schodzili przegrywając 2:4, ponieważ na 14 sekund przed końcową syreną naszą defensywę oszukał Luan i zwiększył prowadzenie lubawian.
Druga połowa zaczęła się od zmiany w bramce (Zelma za Sasiaka) i pięknej bramki kontaktowej! Mateusz Wesserling po klepce z Dominikiem Deptą uderzył zewnętrzną częścią stopy i zdobył trzecią bramkę dla AZS-u. Konstruktorzy nacierali na naszą bramkę, ale ich starania ponownie przerwał Wesserling. W 26. minucie otrzymał idealne dośrodkowanie, uderzył z woleja, a piłkę po drodze do siatki dotknął jeszcze Urtnowski, co nieco zmieniło jej tor. W ten sposób Akademicy doprowadzili do remisu 4:4. Niestety Constract długo nie pozostawał dłużny, bo od razu po wznowieniu gry na 4:5 po szybkiej akcji trafił Luan. W następnych minutach gdańszczanie zmuszeni byli do gry obronnej, ale świetnie dysponowany był dziś Kacper Zelma, który raz po raz popisywał się dobrymi interwencjami. W 30. minucie lubawianie strzelili szóstą bramkę – futsalówka trafiła do niepilnowanego Kriezela i ten jedynie dopełnił formalności.
Następne minuty to wymiana ciosów na linii Gdańsk-Lubawa. Po prawej stronie w posiadaniu piłki znalazł się Wesserling. Zawodnik dał popis swoich umiejętności technicznych, mijając przeciwnika, niestety obił jedynie poprzeczkę. Na 6. minut przed końcem koszulkę lotnego bramkarza ubrał Karol Majchrzak, który zaraz po wejściu skutecznie dobijał uderzenie Dominika Depty, zdobywając bramkę kontaktową na 5:6! Constract również odpowiedział grą przewadze. W 37. minucie we własnym polu karnym futsalówkę stracił Pedro De Oliveira, a z braku goalkeepera między słupkami od razu skorzystał Maciej Urtnowski – 180 sekund dp końcowej syreny i Akademicy remisują 6:6! Ostatnia bramka tego meczu niestety przypadła gościom. W 38. minucie Lucas uderzył głową, a z jego strzałem nie poradził sobie Zelma. W ten sposób Konstruktorzy zapewnili sobie awans do półfinału.