Zakończyć ten rok zwycięstwem!
Trudny dla wszystkich rok 2020 powoli dobiega końca, przed nami także ostatnie tegoroczne mecze I ligi futsalu. Spotkanie z We-Metem Kamienica Królewska będzie zarazem inauguracją rundy rewanżowej tego sezonu. A dla Akademików szansą na…rewanż na beniaminku za mecz otwarcia trwających rozgrywek.
Wynik I kolejki bieżącego sezonu był dla wielu obserwatorów krajowego futsalu niespodzianką, ale I-ligowym beniaminek udowodnił potem wielokrotnie, że mimo debiutu na szczeblu centralnym, prezentuje wysoki poziom. Jaka była miniona runda dla zespołu We-Met i jakie stawia się przed nią cele przed drugą serią gier? Na te i inne pytania odpowiedział nam prezes klubu, Karol Wenta.
Jak na beniaminka radzicie sobie bardzo dobrze, początek sezonu był wręcz wymarzony. Potem ta gra wyglądała już różnie, były lepsze i gorsze występy – jesteście zadowoleni z pierwszej rundy rozgrywek?
Jak najbardziej jesteśmy zadowoleni z pierwszej rundy rozgrywek, tak na prawdę jesteśmy ponad tym co sobie zakładaliśmy. Oczywiście był niedosyt, kiedy gubiliśmy punkty z teoretycznie słabszymi rywalami, ale dzięki temu cały czas wyciągamy wnioski i uczymy się na błędach.
Co z perspektywy tej rundy jest największym atutem, a co największą bolączką ekipy We-Metu?
Na pewnym etapie sezonu bolączką były dla Nas mecze na własnym parkiecie, zdecydowanie lepiej radzimy sobie na wyjazdach, w pewnym stopniu jest to spowodowane brakiem na widowni kibiców, którzy zawsze dodawali Nam motywacji. Ostatnio jednak przełamaliśmy się u siebie i pokonaliśmy drużynę z Białegostoku. Kolejną bolączką, można powiedzieć z wyboru, jest brak doświadczenia, z wyboru dlatego, że taki mam pomysł na ten klub i stawiam na młodych chłopaków, przed którymi dopiero pierwsze sukcesy w futsalu. Wiele trenerów w swoich wywiadach pomeczowych zaznacza, że mają młode drużyny i dopiero się uczą ale tak na prawdę w całej lidze to My mamy najmłodszy skład, a średnia wieku wynosi zaledwie 20,5 roku. Naszym atutem na pewno jest świetna atmosfera w drużynie, tutaj wszyscy są kolegami i ciężko pracują na treningach, aby wyniki były jak najlepsze.
Rok 2020 zakończycie wyjazdem do Gdańska. W meczu otwarcia pokonaliście AZS UG i wynik ten został uznany za sporą niespodziankę. Czego spodziewacie się po spotkaniu rewanżowym?
Wiemy, że to na pewno będzie inny mecz niż ten z pierwszej kolejki. AZS od tamtej pory wskoczył na wyższy poziom i wygrywał mecz za meczem, do tego chęć rewanżu mocno ich motywuje. Liga pokazuje, że tutaj każdy może wygrać z każdym. Nie jesteśmy faworytem, ale do domu chcemy wrócić z 3 puntami. Taki mamy cel przed każdym meczem.
Jak podoba się Wam tempo rozgrywania tego sezonu? Która drużyna w pierwszej rundzie zaskoczyła na plus, a kto rozczarował?
Na tempo rozgrywek nie narzekamy, cieszymy się, że w ogóle możemy rozgrywać mecze, chociaż nadchodząca przerwa na pewno wszystkim się przyda. Tak jak przewidywaliśmy, walka o awans rozstrzygnie się miedzy AZS UG a Legią, myślę również, że poznaliśmy już trzech spadkowiczów. Osobiście pozytywnie zaskoczyli mnie zawodnicy ze Zgierza oraz Mosiny, TAF Toruń również radzi sobie świetnie. Na minus na pewno Szczecin, po którym spodziewałem się zdecydowanie więcej pomimo tego, że z Nami udało im się akurat wygrać. Więcej można było się spodziewać również po Obornikach, ale pamiętajmy o problemach drużyny związanymi z koronawirusem, co obecnie wiążee się z natłokiem spotkań do odrobienia, nie życzę tego żadnej z drużyn.
Jakie są Wasze cele na rundę rewanżową?
Cel na ten sezon jest jasny – utrzymanie. Jeśli udałoby się utrzymać obecną pozycje w tabeli, to byłbym bardzo zadowolony i byłby to wynik bardzo przekraczający moje przedsezonowe oczekiwania.