Przyszły Mistrz Polski (?) pokazał klasę w Gdańsku
W hali przy ulicy Smoleńskiej ostatnia drużyna tabeli STATSCORE Futsal Ekstraklasy podejmowałą lidera i…to było widać. Goście, jak walec zmierzający po mistrzostwo kraju, dali w Gdańsku lekcję futsalu, pokonując AZS UG aż 12 do 1.
Goście bardzo szybko pokazali, że nie tylko są w świetnej formie, ale też są bardzo zdeterminowani, żeby sięgnąć po ligowe złoto. Już w jednej z pierwszych akcji meczu wysoki pressing Piasta przyniósł efekt w postaci trafienia Patrika Zatovicia. To była zaledwie 50 sekunda spotkania. Przyjezdni raz po raz znajdowali się w dogodnych sytuacjach, a w 5 minucie było 2-0, kiedy składną akcję całego zespołu z Gliwic wykończył z najbliższej odległości Mateusz Mrowiec. Ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców półtorej minuty później, kierując do siatki dokładnie dograną w środek pola karnego piłkę.
W 9 minucie gry prowadzenie przyjezdnych podwyższył z ostrego kąta Dominik Śmiałkowski, a chwilę później, między nogami interweniującego Kacpra Sasiaka futsalówkę do siatki posłał Andrey Baklanov.
W 12 minucie spotkania bramkę zdobył Piotr Wardowski, niestety…było to trafienie samobójcze. Kolejny gol zapisany na konto zawodnikowi AZS UG jak najbardziej ucieszył już publiczność. Do idealnie podanej z autu piłki dopadł Karol Majchrzak i otworzył wynik po stronie gospodarzy. Trafienie zachęciło Akademików do odważniejszych ataków w końcówce pierwszej połowy. Nie przyniosły one jednak efektów, a ponieważ gliwiczanie w pewnym momencie zdjęli nieco nogę z gazu, do szatni na przerwę zespoły udawały się przy rezultacie 1:6.
Całkiem obiecujący dla gdańszczan był też początek drugiej odsłony. Gole jednak nie padały, a na kwadrans przed końcem meczu Mikołaj Kreft powalił w polu karnym rywala. Rzut karny na gola zamienił Cadini. Chwilę później Akademicy wycofali bramkarza, za co już w pierwszej akcji zostali skarceni trafieniem do pustej siatki, autorstwa Miguela Pegachy. Po połowie godziny gry w podobnych okolicznościach na listę strzelców wpisał się Sebastian Szadurski. Pegacha strzelił swojego drugiego gola w 36 minucie gry, kiedy to z kolei Piast grał z przewagą jednego zawodnika w polu.
Znacznie gorzej z grą w przewadze radził sobie AZS UG, bo w 38 minucie, ponownie na pustą bramkę, trafił Andrey Baklanov. O czas poprosił trener miejscowych, Wojciech Pawicki. Mimo przerwy na żądanie gliwiczanom udało się zdobyć jeszcze jedną bramkę. Wynik na 1:12 ustalił strzałem z najbliższej odległości Maciej Mazur na 28 sekund przed końcem spotkania.
Czy w Gdańsku zobaczyliśmy mistrza Polski sezonu 2021/2022? Tego jeszcze nie wiemy, ale bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że Piast z tego meczu był najlepszą ekipą, z jaką przyszło się zmierzyć w kończących się rozgrywkach Akademikom.
28. kolejka STATSCORE Futsal Ekstraklasy: AZS UG Gdańsk – Piast Gliwice 1:12 (1:6)
0:1 Patrik Zatović 0:50
0:2 Mateusz Mrowiec 5:12
0:3 Mateusz Mrowiec 6:36
0:4 Dominik Śmiałkowski 8:06
0:5 Andrey Baklanov 9:05
0:6 Piotr Wardowski 11:52 (samobójcza)
1:6 Karol Majchrzak 16:42
1:7 Cadini 25:49 (rzut karny)
1:8 Miguel Pegacha 27:24
1:9 Sebastian Szadurski 29:28
1:10 Miguel Pegacha 35:15
1:11 Andrey Baklanov 37:20
1:12 Maciej Mazur 39:32