CO NOWEGO?

Czerwone Smoki za mocne – Akademicy żegnają się z Pucharem Polski

Długimi fragmentami tego spotkania nie było widać różnicy klas pomiędzy gdańskim I-ligowcem a drużyną z Ekstraklasy, a pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Dopiero po przerwie kilka fragmentów spotkania, w których Red Dragons wyraźnie przyspieszyli, zadecydowało o awansie tej ekipy do kolejnej rundy krajowego pucharu. Akademicy tym razem żegnają się w tymi rozgrywkami na wczesnym etapie.

Początek meczu zwiastował ciekawe spotkanie. Akademicy zaskoczyli nieco rywala wysokim pressingiem, starali długo utrzymywać się przy piłce i w ten sposób przedostawali się pod bramkę Red Dragons. Z kolei goście głownie strzałami z dystansu „dogrzali” Kacpra Sasiaka w gdańskiej bramce. Golkiper AZS UG popisał się kilkoma efektownymi paradami.

Wynik otworzył się po niespełna kwadransie gry. O czas przed stałym fragmentem gry poprosił Wojciech Pawicki i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Rzut wolny rozegrał Mikołaj Kreft, z pierwszej piłki futsalówkę odegrał Piotr Wardowski, a Karol Majchrzak, również bez przyjęcia, umieścił ją pod poprzeczką bramki przyjezdnych. Piękna akcja, cudowne trafienie Majchrzaka.

Radość Akademików trwała jednak zaledwie kilkanaście sekund. Z dystansu, od słupka uderzał kapitan Czerwonych Smoków, Bartłomiej Gładyszewski, a Kacper Sasiak w tej sytuacji był bez szans. Ta bramka dała wiatru w żagle gościom w końcowych fragmentach pierwszej odsłony, chociaż z drugiej strony pniewianie musieli uważać na limit przewinień. Ostatecznie drużyny na przerwę schodziły przy sprawiedliwym remisie, 1:1.

Po zmianie stron Red Dragons kontynuowali swoją dobrą grę i już po niespełna dwóch minutach wyszli na prowadzenie. W środku pola karnego świetne podanie otrzymał German Romero i nie zmarnował dogodnej okazji. Kolejna akcja przyjezdnych to ich kolejne trafienie, tym razem precyzyjne podanie ze skrzydła na gola zamienił Mykyta Starozhuk. Błyskawicznie, w zaledwie kilkanaście sekund ekstraklasowa ekipa wypracowała sobie dwie bramki przewagi.

Gdańszczanie rzucili się do odrabiania strat, podobnie jak w pierwszej połowie podchodząc wysoko na połowę rywala i starając się w ten sposób odebrać futsalówkę. Powiodło się w 28 minucie gry, kiedy kapitan AZS Mikołaj Kreft najpierw przechwycił piłkę po błędzie technicznym zawodnika Red Dragons, a następnie lewą nogą strzelił bramkę kontaktową.  

Po połowie godziny gry przewaga gości znów wynosiła jednak dwa trafienia. Do zgranej przez piwota Czerwonych Smoków piłki dopadł Nikodem Krajewski i z linii pola karnego huknął nie do obrony.

Podczas gdy Akademicy dążyli do zdobycia kolejnego, kontaktowego trafienia, przyjezdni cofnęli się nieco na swoją połowę i zabezpieczając dostęp do własnej bramki liczyli na kontry. Po jednej z nich, na nieco ponad 3 minuty przed końcem spotkania, Oliwier Berger, dobijając strzał kolegi, w praktyce zamknął mecz, podwyższając na 5:2.

Gra z wycofanym bramkarzem i przewagą jednego gracza w polu nie pozwoliła futsalistom AZS UG zmniejszyć rozmiarów porażki. W sezonie 2022/2023 Akademicy żegnają się z Pucharem Polski w 1/32 finału i nie powtórzą wspaniałej historii, którą napisali w poprzedniej edycji tych rozgrywek.

Futsaliści AZS UG mogą teraz skoncentrować się na grze w I lidze, gdzie liderują w grupie północnej. W sobotę, 21 stycznia o godzinie 18, w meczu na szczycie tych rozgrywek, Akademicy podejmą ekipę Futsalu Świecie.  

1/32 finału Pucharu Polski: AZS UG Gdańsk – Red Dragons Pniewy 2:5 (1:1)

1:0 Karol Majchrzak 15’

1:1 Bartłomiej Gładyszewski 15’

1:2 Amaro German Romero 22’

1:3 Mykyta Storozhuk 23’

2:3 Mikołaj Kreft 28’

2:4 Nikodem Krajewski 30’

2:5 Oliwier Berger 37’

Leave a Reply