W meczu kolejki AZS UG wypunktował Futsal Świecie
Długimi fragmentami spotkanie AZS UG z Futsalem Świecie było bardzo wyrównanym, emocjonującym widowiskiem. W meczu, który chwilami wyglądał jak wymiana ciosów, triumfował, zachowując terminologię pięściarską, bokser bardziej wyrachowany i zachowujący więcej zimnej krwi w kluczowych momentach. W szlagierze grupy północnej I ligi Akademicy pokonali beniaminka ze Świecia 5:2, chociaż rezultat nie do końca oddaje przebieg spotkania.
Od samego początku spotkanie było bardzo otwarte, dość szybko padły też pierwsze gole. Strzelanie rozpoczęła w 4 minucie ekipa ze Świecia. Po interwencji obrońcy AZS UG do bezpańskiej piłki dopadł Olaf Wójtowicz. Nie uderzał siłowo, tylko spokojnym, mierzonym strzałem z okolic linii pola karnego pokonał interweniującego Kacpra Sasiaka. Odpowiedź Akademików była błyskawiczna. Co prawda strzał z dystansu Jakuba Domżalskiego wylądował na słupku, ale już poprawka kilka sekund później, autorstwa Szymona Kuzio okazała się skuteczna.
Akcja przenosiła się spod jednej bramki pod drugą, ale albo dobrze interweniowali bramkarze, albo brakowało precyzji podczas oddawaniu strzału bądź przy ostatnim podaniu. W dodatku po kwadransie gry gdańszczanie na koncie mieli już limit dozwolonych przed przerwą przewinień i musieli unikać fauli. Aż trudno uwierzyć, że przy tej intensywności spotkania oraz ilości strzałów i dogodnych sytuacji podbramkowych kolejny gol padł dopiero w 19 minucie. Najpierw podaną w tempo piłkę kapitalnie opanował Mikołaj Kreft, ale jego uderzenie zdołał jeszcze sparować golkiper przyjezdnych. Próbę rozegrania futsalówki przez gości przerwał jednak Piotr Wardowski, który przechwycił piłkę i przytomnym strzałem lewą nogą umieścił ją w siatce. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem AZS UG 2:1.
Akademicy podwyższyli rezultat na 3:1 kilkadziesiąt sekund po przerwie. Obrońcy Futsal Świecie przy rzucie rożnym nie zdołali upilnować Macieja Urtnowskiego, który strzałem z woleja pokonał bramkarza przyjezdnych.
Po połowie godziny gry napór przyjazdnych został udokumentowany samobójczym trafieniem Macieja Urtnowskiego, który podczas ofiarnej interwencji pod własną bramką zaskoczył własnego golkipera, Kacpra Sasiaka. Ostatnie 10 minut meczu zapowiadało się więc bardzo emocjonująco. Akademicy dążyli do podwyższenia prowadzenia, a goście – do wyrównania.
W 38 minucie po faulu w polu karnym sędzia podyktował rzut karny dla gdańszczan, który pewnie wykorzystał Piotr Wardowski. Nieco ponad dwie minuty gry z wycofanym bramkarzem nie przyniosły futsalistom ze Świecia rezultatu w postaci goli, a na 40 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego wynik spotkania ustalił Maciej Urtnowski, wykorzystując podanie Mateusza Wesserlinga. Wyrównany mecz zakończył się ostatecznie zwycięstwem gdańszczan 5:2.
Akademicy tym samym utrzymali pozycję lidera grupy północnej Iligi futsalu. Za tydzień ponownie będą jej bronić, tym razem podczas wyjazdowego meczu z outsiderem z Mosiny.
12. kolejka I ligi futsalu, grupa północna: AZS UG Gdańsk – Futsal Świecie 5:2 (2:1)
0:1 Olaf Wójtowicz 4’
1:1 Szymon Kuzio 5’
2:1 Piotr Wardowski 19’
3:1 Maciej Urtnowski 22’
3:2 Maciej Urtnowski (samobójcza) 30’
4:2 Piotr Wardowski (rzut karny) 38’
5:2 Maciej Urtnowski 40’