MAMY KOLEJNE DERBY W TYM SEZONIE – AZS POKONUJE DRAGONA
To było spotkanie wyrównane i wymagające dla obu stron, ale górą byli Akademicy. Gdański zespół umocnił swoją pozycję w tabeli, szybko otwierając wynik meczu. Tym samym podopieczni Wojciecha Pawickiego pokazali, że mimo komfortowego miejsca w lidze – walczą do końca.
Grający na wyjeździe zawodnicy AZS-u na parkiet wyszli zmotywowani i pewni siebie. Wyraz tej pewności dał już w drugiej minucie gry Dominik Bejnarowicz, który oddał niesygnalizowany strzał z dystansu. Uderzenie nie było mocno, ale to precyzja strzału była kluczowa, bo Kacper Zelma nie poradził sobie z piłką zmieszczoną przy samym słupku. Smoki próbowały wyrównać, a cel udało im się osiągnąć kilka minut później, gdy gospodarze zaczęli dynamiczny kontratak. Futsalówkę na pustą przestrzeń otrzymał Kacper Ickiewicz – zawodnik Dragona i choć z jego pierwszym strzałem poradził sobie goalkeeper, to wobec dobitki był już bezradny i było 1:1. Goście poszli za ciosem i zaraz później było już 1:2 – znów za sprawą Ickiewicza. Gracz z Bojana wykorzystał daleki wyrzut od bramkarza i zmieścił piłkę do siatki.
Po zmianie stron Akademicy próbowali rozegrania z bramkarzem w polu i to bardzo szybko przyniosło oczekiwane rezultaty. Strzał z dystansu tym razem oddał Iwo Geerle, a uderzenie było na tyle mocne, że wynik na tablicy trzeba było zmienić na 2:2! Gospodarze odpowiedzieli ostrzejszą grą, przez co szybko na wyczerpali limit fauli i doprowadzili do przedłużonego rzutu karnego. Do piłki podszedł Karol Majchrzak, jego intencje odczytał jednak bramkarz i wynik pozostał bez zmian. Akademicy nie powiedzieli ostatniego słowa w tym meczu, bo na 10 sekund przed końcową syreną zdobyli bramkę na 3:2! Po dograniu piłki z autu na pole karne pechowo interweniował Kacper Ickiewicz, tym samym gdańszczanie mogli świętować ósme w tym sezonie zwycięstwo!