Zabójcze kontry dają zwycięstwo Futsalowi Piła w Gdańsku
Jeszcze dwa tygodnie temu, po zwycięstwie w meczu na szczycie z We-Metem wydawało się, że futsaliście AZS UG znaleźli się na autostradzie do Futsal Ekstraklasy. Niestety, po spotkaniach w Gnieźnie i Futsalem Piła, na trzy kolejki przed końcem rozgrywek sytuacja Akademików się skomplikowała. W meczu ze znajdującymi się w strefie spadkowej pilanami zawiodła skuteczność, którą tego dnia błysnęli rywale. Zabrakło także szczęścia, bo gdańszczanie w obramowanie bramki Mikołaja Wernera trafili co najmniej pięciokrotnie!
Od pierwszych sekund meczu gospodarze rzucili się do huraganowych ataków, a pięć pierwszych strzałów na bramkę mieli na koncie już po niespełna minucie gry. Brakowało jednak lepiej nastawionych celowników, a gdy uderzenia leciały już w światło bramki, na posterunku meldował się świetnie dysponowany bramkarz, Mikołaj Werner. Taki obraz meczu utrzymywał się przez praktycznie całą pierwszą połowę spotkania.
Pierwszy gol padł w 9 minucie meczu i strzelili go…goście. Pilanie wyłuskali piłkę gospodarzom na ich połowie, a w sytuacji sam na sam z Kacprem Sasiakiem znalazł się Marcin Ciesielski, który zdołał posłać piłkę do siatki. To była jedna z naprawdę niewielu akcji zaczepnych Futsalu Piła w tej części spotkania, ale Ciesielski zachował zimną krew i wykazał się w tej sytuacji zabójczą skutecznością.
W odpowiedzi Szymon Kuzio kilkadziesiąt sekund później trafił w słupek, a ataki gdańszczan jeszcze nabrały na częstotliwości. Gole dla AZS UG wciąż jednak nie padały. W końcu impas ofensywny miejscowej ekipy przerwał Maciej Urtnowski. Podczas rozgrywania ataku pozycyjnego piwot Akademików zdecydował się na indywidualną akcję, zwodem zgubił pilskiego obrońcę i uderzeniem lewą nogą tuż zza linii pola karnego pokonał golkipera przyjezdnych. Remis 1:1 utrzymał się aż do przerwy.
Drugą połowę pilanie rozpoczęli nieco odważniej i już po 90 sekundach cieszyli się z gola. Bartłomiej Kuzka dograł w pole karne do Michała Wolana, a ten w gąszczu nóg zdołał skierować futsalówkę do siatki. Gospodarze ponownie byli zmuszeni do gonienia wyniku.
Ponownie odpowiedzią miejscowych był strzał w słupek, tym razem autorstwa Jakuba Domżalskiego. Znów rozpoczęły się zmasowane ataki Akademików. W 27 minucie długo kotłowało się pod pilską bramką, kiedy AZS wyszedł z kontrą, mając liczebną przewagę. Przyjezdni nie tylko wybronili tą sytuację, ale i przeprowadzili kontratak, który celnym strzałem wykończył Maciej Chromiec. Na niespełna kwadrans gdańszczanie znajdowali się w bardzo trudnej sytuacji, przegrywając 1:3.
Akademicy wrócili do gry w 34 minucie za sprawą trafienia Karola Majchrzaka. Kontrę gdańszczan wyprowadził Jakub Domżalski. „Złamał” akcję z lewego skrzydła do środka, a następnie podał do wbiegającego w pole karne Majchrzaka, który znalazł lukę między nogami Mikołaja Wernera i wpisał się na listę strzelców.
Dwie minuty później potężna bomba Mateusza Wesserlinga wylądowała na poprzeczce, a jeszcze kolejna – na spojeniu. A że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić…Kolejna kontra Futsalu Piła dała kolejną, czwartą już w tym meczu bramkę, autorstwa Marcina Ciesielskiego. Do końca meczu zostały już tylko 3 minuty, więc gdańszczanie musieli postawić wszystko na jedną kartę, wycofując bramkarza.
Zabieg ten przyniósł najpierw uderzenie w…słupek Mikołaja Krefta, a następnie gola Karola Majchrzaka, który grając w koszulce bramkarza odnalazł się w środku pola karnego gości i zanotował gola kontaktowego na dokładnie 59 sekund przed końcem meczu. Ekipa z Piły dzięki ofiarnej grze zdołała wybronić ten rezultat, a chwilę później cieszyła się z sensacyjnego zwycięstwa, które przedłuża jej nadzieję na pozostanie w pierwszoligowych szeregach.
Kolejne spotkanie ligowe Akademicy rozegrają nietypowo, bo w środę, 5 kwietnia. Ich wyjazdowym rywalem będzie ekipa Dragona Bojano.
19. kolejka I ligi futsalu, grupa północna: AZS UG Gdańsk – KS Investa PZZ Futsal Powiat Pilski 3:4 (1:1)
0:1 Marcin Ciesielski 9’
1:1 Maciej Urtnowski 17’
1:2 Michał Wolan 22’
1:3 Maciej Chromiec 27’
2:3 Karol Majchrzak 34’
2:4 Marcin Ciesielski 37’
3:4 Karol Majchrzak 40’