CO NOWEGO?

Remis w meczu z TAF, zwycięstwo wypuszczone z rąk

Gdańszczanie w roku 2021 wciąż nie zaznali co prawda smaku porażki, ale z podziału punktów w meczu z TAF Toruń z pewnością zadowoleni być nie mogą. Tym bardziej, że po połowie godziny meczu prowadzili różnicą 2 goli.

Ostatnie dni były bardzo intensywne dla części zespołu AZS UG, która w turnieju półfinałowym Akademickich Mistrzostw Polski rozegrała pięć spotkań. Można było się więc spodziewać, że trener Wojciech Pawicki w większym wymiarze czasowym będzie korzystał z pozostałych graczy. Mecz dobrze rozpoczął się dla gdańszczan. W 3 minucie gry Maciej Urtnowski opanował zagraną ze środka pola piłkę, minął bramkarza i zewnętrzną częścią stopy skierował ją do siatki. Ten wynik utrzymywał się w zasadzie do ostatniej akcji pierwszej połowy. W międzyczasie Akademicy już w 7 minucie zanotowali piąte przewinienie i musieli grać nieco bardziej zachowawczo w defensywie. Obie drużyny miały swoje okazje na zmianę wyniku, ale w decydujących momentach brakowało dokładności ostatniego podania albo zimnej krwi przy wykończeniu akcji. Wysoki pressing gości przyniósł skutek we wspomnianej, ostatniej akcji przed przerwą. Torunianie za sprawą Jakuba Hapki na 7 sekund przed końcem pierwszej połowy wyrównali. Chwilę później sędzia zakończył premierową odsłonę.

Po zmianie stron gospodarze dość szybko wyszli na ponowne prowadzenie. Co prawda kontratak gdańszczan udało się przerwać zawodnikom TAF, ale do bezpańskiej piłki dopadł Piotr Wardowski i mocnym uderzeniem spoza pola karnego skierował futsalówkę do siatki.

Po tym trafieniu gra ponownie się wyrównała. Goście atakowali gdańszczan już w fazie rozegrania na ich połowie, z czym Akademicy nie zawsze sobie radzili. Po połowie godziny gry czerwoną kartkę obejrzał…rezerwowy zawodnik TAF, a chwilę później AZS podwyższył prowadzenie. Od połowy boiska sam na sam z bramkarzem ruszył Mateusz Cyman, przedryblował golkipera i z ostrego kąta zdobył gola.

Goście odpowiedzieli dwoma trafieniami w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund. Najpierw kontaktową bramkę zdobył Maciej Jankowski, a następnie mocny strzał kapitana torunian, Mateusza Kończalskiego przez nogi broniących gdańszczan znalazł drogę do bramki.

Ostatnie fragmenty gry to obustronne szanse na zdobycie zwycięskiego gola, gra futsalistów UG vabanque z wycofanym bramkarzem oraz zamieszanie z mierzeniem czasu. W konsekwencji sędziowie zakończyli spotkanie w momencie, kiedy według tablicy wyników do rozegrania pozostało jeszcze prawie 6 sekund.

Po spotkaniu gospodarze zgodnie podkreślali, że remis w tym spotkaniu to dwa punkty stracone, a nie jeden zyskany, mimo, że z przebiegu meczu należy go szanować.

 

Mecz 18. kolejki I ligi futsalu, grupa północna: AZS UG Gdańsk – TAF Toruń 3:3 (1:1)

1:0 Maciej Urtnowski 2:57

1:1 Jakub Hapka 19:52

2:1 Piotr Wardowski 23:27

3:1 Mateusz Cyman 32:34

3:2 Maciej Jankowski 33:40

3:3 Mateusz Kończalski 35:03

Leave a Reply