CO NOWEGO?

Bolesna lekcja w Lesznie – AZS UG ulega Futsal Leszno 0:8

Nie było tajemnicą, że faworytami meczu 22. kolejki będą leszczynianie. Akademicy pojechali na południe walczyć o punkty, jednak przeciwnicy nie pozostawili żadnych złudzeń. Zabrakło koncentracji i kropki nad „i” w naszych kontratakach.

Leszczynianie wyszli z szatni z założeniem jak najszybszego wyjścia na prowadzenie. O tym, że założeń dotrzymują poświadczył Douglas 30 sekund po pierwszym gwizdku – Brazylijczyk wyszedł na czystą pozycję i podcinką przelobował Sasiaka, otwierając wynik meczu. Gospodarze nie odpuszczali, ale ich zmagania przerwał Domżalski. Nasz skrzydłowy oddał mocne uderzenie na bramkę Jarożka, niestety zablokowane. Minutę później środkiem pola przedzierał się Osiński. Gdańszczanin dobrze wypatrzył Sidora na lewym skrzydle, ale nasz najlepszy strzelec przymierzył obok słupka. Inicjatywa była po stronie gospodarzy, z czego skorzystał Wojciechowski. Reprezentant Polski ruletką oszukał naszych defensorów i uderzył mocno w boczną siatkę – na tablicy wynik zmienił się na 2:0. W odrabianie strat zaangażował się nawet Sasiak, jednak akcje Akademików nie kończyły się groźnymi uderzeniami.

W 14. minucie przed polem karnym Akademików odnalazł się Kąkol, który tylko spojrzał w kierunku naszego goalkeepera i pewnym strzałem zmienił wynik na 3:0. Zaraz potem ten sam zawodnik stał przed pustą bramką, jednak sfaulował go Karol Majchrzak i arbiter wskazał na 6. metr, karząc naszego rozgrywającego żółtym kartonikiem. Z silnym uderzeniem poradził sobie jednak Sasiak, więc przewaga gości nie uległa zmianie. Akademicy w dalszym ciągu zmuszeni byli do obrony. Na sekundy przed końcem szansę miał Wojciech Pawicki – grający trener otrzymał podanie od Depty i oddał strzał, futsalówka przeleciała jednak kilka centymetrów nad poprzeczką.

Na drugą połowę podopieczni Tomasza Trznadla wyszli tak samo zmotywowani, jak na pierwszą. W 23. minucie leszczynianie odebrali piłkę w obronie, Sasiak brał udział w akcji ofensywnej, więc brak bramkarza między słupkami wykorzystał Kąkol, zwiększając prowadzenie do 4 bramek. W podobny sposób swoją 8. bramkę w sezonie zdobył Douglas. Po 7 minutach drugiej połowy bramka AZS-u była niepilnowana, z czego skorzystał Brazylijczyk. Gdańska ekipa odpowiedziała grą z lotnym bramkarzem, tradycyjnie funkcję tę pełnił Kreft. Kapitan AZS-u zaraz po wejściu na parkiet miał dobrą okazję, ale swój kunszt pokazał Jarożek.

Gra w przewadze wniosła nieco ożywienia w grę Akademików, jednak wciąż brakowało kropki nad „i”. W 35. minucie świetne podanie z prawego skrzydła dostał Kąkol – leszczynianin dołożył tylko stopę i uderzeniem z pierwszej piłki zapewnił sobie hattricka w tym spotkaniu. Futsal Leszno prowadził już 6:0. Minutę później groźną akcję wyprowadził Solecki, a nasza bramka ponownie była pusta. Zawodnik z Leszna z zimną krwią skierował piłkę do siatki. Ostatniego gola w meczu zdobył 18-letni Betowski – młody skrzydłowy doszedł do strzału w centralnej strefie, a jego uderzenie było na tyle precyzyjne, że pokonało Sasiaka.

GI Malepszy Futsal Leszno – AZS UG 8:0

Douglas Neutzling 1:0 1’

Sebastian Wojciechowski 2:0 11’

Jakub Kąkol 3:0 14’

Jakub Kąkol 4:0 23’

Douglas Nietzling 5:0 27’

Jakub Kąkol 6:0 35’

Dominik Solecki 7:0 36’

Albert Betowski 8:0 37’

Leave a Reply