CO NOWEGO?

AZS UG gromi Mrówkę Mosina w pierwszym meczu przed własną publicznością

Więcej takich spotkań przed własną publicznością życzyłby sobie każdy kibic AZS UG w tym sezonie. Akademicy w pierwszym meczu domowym rozgromili rywala z Mosiny 10:0. Rywale nie wytrzymali wysokiej intensywności gry gdańszczan, a ich przewaga od pierwszej do ostatniej minuty spotkania była niepodważalna.

AZS UG przeważał od samego początku, a przyjezdni ograniczali się głównie do defensywy i wyprowadzania kontr. Długo jednak utrzymywał się bezbramkowy remis, mimo wielu dogodnych okazji ze strony miejscowych. Szczęścia, precyzji lub zimnej krwi zabrało Akademikom między innymi w przypadku strzałów Krefta, Wardowskiego, Majchrzaka czy Osińskiego.  

Dopiero po kwadransie gry Akademicy zdołali w końcu sforsować obronę rywali. Dokonał tego kapitan zespołu Mikołaj Kreft, który mocnym strzałem spod linii bocznej parkietu sfinalizował atak pozycyjny gospodarzy.

Gdańszczanie dalej atakowali, a jeszcze przed przerwą prowadzenie podwyższył, strzałem z podobnej pozycji, Maciej Urtnowski. Tym razem jednak piłka wpadła do siatki „po widłach” bramki drużyny przyjezdnej.

Ostatnie 2 i pół minuty pierwszej połowy goście zdecydowali się zagrać z wycofanym bramkarzem, rezultat nie uległ jednak zmianie.

Obraz spotkania po przerwie nie uległ zmianie, z tą jedyną różnicą, że miejscowi poprawili skuteczność. Wciąż posiadali przewagę, czego potwierdzeniem było trafienie Mateusza Osińskiego w 25 minucie gry. Bramka była konsekwencją długo rozgrywanego ataku pozycyjnego, a strzał po drodze odbił się jeszcze od słupka. Niespełna 3 minuty później było już 4:0. Tym razem gdańszczanie wyszli z kontratakiem, Mikołaj Kreft znalazł w polu karnym Kewina Sidora, który z dużym spokojem „nawinął” obrońcę i spokojnie posłał piłkę do siatki. Bramkarz nie miał szans na skuteczną interwencję.

Po połowie godziny gry bramkę, po przytomnym podaniu Adriana Formeli, zdobył Piotr Wardowski. Następnie na listę strzelców wpisał się Kamil Lewczuk, który precyzyjnie uderzył zza pola karnego. Najwidoczniej strzału pozazdrościł mu tego Adrian Formela, który trzy minuty później uderzył z jeszcze większej odległości, również celnie. Kilkadziesiąt sekund później piłkę do własnej bramki skierował Dmytro Pashkov i UG prowadziło już różnicą 8 goli. Dzieło zniszczenia dokończył Mateusz Osiński, finalizując szybką akcję w polu karnym, oraz w ostatniej sekundzie meczu, z najbliższej odległości Michał Sadowski. AZS UG rozgromił w pierwszym domowym meczu sezonu Mrówkę Osina aż 10:0. Świetne spotkanie w wykonaniu podopiecznych Wojciecha Pawickiego.

Teraz Akademików czeka dwumecz z ekipami z Białegostoku. W sobotę, 8 października gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z zespołem Futbalo, a tydzień później u siebie z Heliosem.

2. kolejka I ligi futsalu, grupa północna: AZS UG Gdańsk – Mrówka Mosina 10:0 (2:0)

1:0 Mikołaj Kreft 16’

2:0 Maciej Urtnowski 18’

3:0 Mateusz Osiński 25’

4:0 Kewin Sidor 28’

5:0 Piotr Wardowski 30’

6:0 Kamil Lewczuk 34’

7:0 Adrian Formela 37’

8:0 Dmytro Pashkov (samobójcza) 37’

9:0 Mateusz Osiński 38’

10:0 Michał Sadowski 40’

Leave a Reply